Każda sekunda tego arcydzieła jest warta zapamiętania. Gdybym miał wybrać jedną scenę to - http://www.youtube.com/watch?v=E84VqqCPI7w

Jeden z ostatnich momentów wymiata. Henry wychodzi sobie przed dom, sięga po gazetę i myśli:
"Today, everything is different. There's no action. I have to wait around like everyone else. Can't even get decent food. Right after I got here, I ordered some spaghetti with marinara sauce and I got egg noodles and ketchup. I'm an average nobody. I get to live the rest of my life like a schnook."
Ta scena według mnie wygrywa. Wcześniej żył jak gwiazda filmowa, a potem musiał zaakceptować byt "frajera".

Chyba najlepsza scena!! Potem mała retrospekcja kiedy Tommy de Simone strzela w widza jakby powracała tęsknota za dawnymi czasami i muza Sex Pistols "My Way". Nic dodać nic ująć:)

wszystkei sceny z joe pescim ktory imo uratowal ten film

Bez przesady, że uratował... film jest doskonały