z chwilą gdy trup zaczął siać się gęsto było już lepiej,DeVito kawał bezwzględnego skurczybyka,wredny typek,skończył tak jak sam robił,scena gdy kropnął murzyna niedopracowana,strzelił mu w tył głowy a rany nie było z tyłu tylko krew trysnęła z przodu,troche zastrzeżeń mam,ale ogólnie film dobry