Jako Pussy w Soprano był rewelacyjny. Zagrał postać tragiczną, zmęczoną życiem która boryka się z problemami i nie daje rady. Nie każdy umiałby tak zagrać. A scena u "Elvisa" w domu, gdzie potraktował go młotkiem? Niesamowite co strach robi z człowiekiem.
Polecam go też w Revolwerze, gdzie świetnie zagrał lichwiarza. Nieźle się wczuł.
Muszę obejrzeć jeszcze raz Życie Carlita i zobaczyć gdzie on tam wystąpił.